środa, 30 kwietnia 2014

Abecadło - hoya fusco-marginata

Jedna z moich ulubionych hoi. 
Bardzo dekoracyjna hoja, o sercowatych liściach z ciemnym brzegiem, i do tego każdego roku obdarza mnie długim kwitnieniem.











wtorek, 29 kwietnia 2014

Hojowe nowości/2014 - hoya elliptica 'splash'


Szalejemy dalej z nowościami. Ten rok zdecydowanie jest szalony! 
W podróży, jako cięta nieukorzeniona sadzonka szła 6 dni. Do mnie dotarła 22 kwietnia, dokładnie tydzień temu. I już ma korzonki!





poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Kwitnienie/2014 - hoya EPC-600 - debiut

Pachnie! A jakże, acutowo!
Nie pójdzie zatem do niszczarki na ścinki i gałganki :-)







Tej pannie zachciało się dzisiaj zakwitnąć na kolejnym baldaszku (hoya finlaysonii I) i swoim cytrusowym zapachem 'zabija' zapach EPC-600. Stoją niestety obok siebie.


A w kuchni mało przyjemny zapach się rozchodzi, zakwitł kolejny baldaszek na hoi fusco-marginata.



A to wszystko na 50 metrach kwadratowych! Perfumeria przy samym wejściu się rozchodzi.

* * *
Porażka kwitnieniowa to hoja macrophylla variegata revers, która całą zimę, aż do tej pory próbuje zakwitnąć i nic z tego nie wychodzi. Zasusza wszystko medalowo. Nawet zmiana stanowiska nie pomogła.



 Ta szypułka nigdy nie zakwitła, choć widać po 'obrączkach' ile razy próbowała.





niedziela, 27 kwietnia 2014

Kwitnienie/2014 - hoya fusco-marginata - powtórka

No i proszę. Dzisiaj zakwitła. Zanim doszłam do kuchni, już o tym wiedziałam. Bo zapach brzydki się rozchodził. Coś jak zgniłe jaja, bądź śmierdzące mięso, w stylu stapelii orbea, bądź innej rośliny tego typu. A wiem, bo kiedyś 'robiłam'  w tych roślinach. Wieki temu, by się zdawało.
Wczoraj napisałam, że chciałabym, aby wszystkie acuty zakwitły w jednym czasie. W przypadku tej hoi byłoby to niepożądane. Chyba bym padła trupem ha ha ha, ten zapach, naprawdę tylko w niewielkich ilościach nozdrza wytrzymują.


Dobrze, że kolejne pąki nie są na tym samym etapie. Zamordowałabym je w pięć minut!
Pozostała szóstka szypułek (bo ma ich w sumie dziewięć) też nad pąkami pracuje, ale na szczęście daleko im do finału.




To już drugie kwitnienie w tym roku. Pierwsze było dokładnie miesiąc temu. Hoja bardzo chętna do kwitnienia. A z liści? Miodzio :-) Właśnie, gdzieś tam w czeluściach tymczasowych postów, czeka jej abecadło na swoją kolej, ale przed nią cała masa finlaysonii, z którą się trochę zatkałam, bo na samą myśl o ściąganiu z parapetów, rozplątywaniu gołych łodyg, piętrzących się pod sufitem, robi mi się słabo. I biję się z myślami, czy mimo alfabetu wrzucić fusco-marginatę na bloga, a niech już zazdrość wzbudza ;-)

sobota, 26 kwietnia 2014

Kwitnienie/2014 - hoya finlaysonii I

Pachnie cytrusami, ale tylko jeden dzień.
Rekompensuje to ilością aktywnych baldaszków. Trzy baldaszki, trzy dni zapachu, bo każdy otwiera się z jednodniowym opóźnieniem w stosunku do poprzedniego. Zmówiły się, czy chcą mi zrobić przyjemność? W końcu zajmują najlepszą miejscówkę i dostają dobre żarełko.



I dojrzewająca EPC-600


Mówiłam, że ten rok ogłaszam rokiem acut na moim blogu? Nie? Tak? To mówię teraz :-)
Nie  z kwitnieniem, ale z ilością nowości acutowych. Niebawem pojawią się na blogu ... jak nie zdechną  do tego czasu, ha ha ha. Jakby co, to nic nie piłam, to wczorajsze napięcie ze mnie schodzi i mam głupawkę, pomimo pogody do luftu.

Chciałabym mieć cały pokój tylko w acutach, kwitnących na raz, zagazować się na maksa. Wywalam wszystko co nie pachnie, na śmietnik ha ha ha .. żartowałam!!!  Ale nie wykluczam takiej ewentualności, gdzieś w przyszłości. W tym roku dostrzegłam, a raczej doceniłam pachnące hoje. I teraz czuję namacalnie, dlaczego większość hojomaniaków na to zwraca dużą uwagę. Do tej pory interesowały mnie hoje o ładnych liściach, bo na kwiaty nie liczyłam, a gdzież tam, żeby mi coś zakwitło?! Ale widzę, że i w zeszłym roku i w tym, jest tyle chętnych hoi do kwitnienia, że jestem mile zaskoczona.

Jak EPC-600 nie będzie pachnieć, tnę na ścinki, najlepiej przez niszczarkę! Ha ha ha.

Dobrze, że hoja fusco-marginata ponownie szykuje się do kwitnienia i to trzema baldaszkami. To nic, że brzydko pachnie (Nie mówić, że śmierdzi!  Chemiczka wbiła mi to do głowy, na doświadczeniach chemicznych, że nie śmierdzi, tylko brzydko pachnie! I postawiła mi pałę za śmierdzi. O rany!)  Pamiętam to do dziś, choć tyle lat minęło, bo to była podstawówka!

Czyli fusco-marginata ponownie szykuje się do kwitnienia, nie koniecznie ładnie pachnąc, ale pachnąc! I tego się trzymajmy ha ha ha




A i hoja wibergiae IML 1618 nadal kwitnie, od środy!


Ona też do niszczarki ha ha ha
Oki, to tyle na dzisiaj :-) Miłego wieczorku, rany, co za pogoda! Ble ...


czwartek, 24 kwietnia 2014

Kwitnienie/2014 - hoya wibergiae IML-1618







Wielkie rozczarowanie! Hoja nie pachnie :-( 
Można ją sobie darować w kolekcji, co najwyżej dla liści trzymać!
 

środa, 23 kwietnia 2014

Hojowe nowości/2014 - hoya obovata variegata splash

Taka ciekawostka do mnie zawitała.
Wielkość powalająca! 2 x 3,5 cm!





Ciekawe, czy to cecha stała, czy jednoliścienne dziwadło.

niedziela, 20 kwietnia 2014

Abecadło - hoya EPC-600

Kolejna piękność, która do kwitnienia się szykuje. To będzie jej debiut







Szypułek kwiatowych ma dużo, dużo więcej, ale tylko tą jedną widać najbardziej. Reszta kryje się jeszcze między liśćmi i pomalutku dojrzewa. 
 


Takich ciemnych kropek w zeszły roku miała na kilkudziesięciu liściach.
Szpeciły całą roślinę. I? I znikły! Nie ma po nich śladu, co widać na całej roślinie.
Obecnie ciemne plamki są na tegorocznym liściu.
Wcześniej myślałam, że to jakiś grzyb, ale teraz zastanawiam się, czy to nadmiar słońca nie powoduje takie wykwity.



Liście 'polskie' są zupełnie inne od 'tajskich', co będzie widać na ostatnim zdjęciu.


Nabłyszczenie u niej jest naturalne. Nie używam do roślin żadnych nabłyszczaczy!


A taka była 2 lata temu, jak przyszła z Tajlandii.
Tak, tak, to jest ta hoja :-)